piątek, 24 lipca 2015

Igrzyska Śmierci


Moją przygodę z "Igrzyskami Śmierci" zaczęłam źle. Od obejrzenia filmu. Który, w dodatku, podobał mi się tak sobie. Na szczęście szybko udało mi się zdobyć książkę i pamiętam, że w Sylwestra 2013 roku zaczęłam ją czytać. Oczywiście, wiedziałam, o czym będzie. O Głodowych Igrzyskach organizowanych corocznie przez Kapitol. O tym, że każdy z dwunastu podległych stolicy dystryktów musi z tej okazji dostarczyć dwóch trybutów, dziewczynę i chłopaka, którzy mają walczyć na śmierć i życie na specjalnie przygotowanej do tego arenie. Wszystko jest transmitowane przez telewizję, a widzowie mogą obstawiać, kto wygra, wysyłać swoim ulubieńcom prezenty albo cieszyć się, gdy ktoś umiera. Z areny żywa wychodzi tylko jedna osoba.
Pech sprawia, że do udziału w Głodowych Igrzyskach zostaje wylosowana dwunastoletnia Primrose Everdeen. Jej miejsce natychmiast postanawia zająć jej siostra, Katniss. Drugim trybutem zostaje Peeta Mellark, który ocalił kiedyś dziewczynę od śmierci. Teraz mają razem trafić na arenę i walczyć o to, żeby przetrwać.

środa, 22 lipca 2015

LET THE HUNGER GAMES BEGIN!

Napisałam tu już kilkadziesiąt recenzji i głupich przemyśleń ale jeszcze nigdy nie podzieliłam się wrażeniami związanymi z moimi ukochanymi książkami. Takimi, do których wracam i mogę je czytać latami. Takimi, które ściskają mnie za serce i nie chcą puścić przez lata.
Czas to zmienić.
Zapraszam na serię wpisów dotyczących jednej z moich ulubionych książkowych serii. Kocham ją nad życie i mogę mówić o niej godzinami, więc może być trochę chaotycznie.
Ale co tam! :)

LET THE HUNGER GAMES BEGIN!

Bezpośredni odnośnik do obrazka

wtorek, 21 lipca 2015

Jajko z niespodzianką

Tytuł tej książki od razu skojarzył mi się ze świętami wielkanocnymi. Serio, pomyślałam, że to pierwsza na świecie taka historia. Bo Boże Narodzenie jest już oklepane, a Wielkanoc - nie. Chodziło jednak o zwykłe jajko z niespodzianką. To od Kindera, z zabawką w środku.


sobota, 18 lipca 2015

To nasza tylko, nie gwiazd naszych wina

Nie chciałam czytać tej książki. Nie chciałam, bo wiedziałam mniej więcej, o czym ona jest. O chorobie i śmierci, nic przyjemnego do poczytania w słoneczny dzień. Ale moja siostra powiedziała: "Daj spokój, to wcale nie jest takie smutne", więc jej uwierzyłam. Niestety, okłamała mnie. 



Not okay.


czwartek, 16 lipca 2015

Historia Tadż Mahal

Gdy byłam mała uwielbiałam przeglądać encyklopedie i różne książki typu "Co? Gdzie? Kiedy?". Nie miałam jeszcze wtedy internetu i właśnie z tych źródeł dowiadywałam się wielu ciekawych rzeczy. Na przykład jak wygląda Tadż Mahal. A wygląda pięknie. Pamiętam, że zrobił na mnie wrażenie i do dzisiaj uważam, że to jeden z najpiękniejszych budynków na świecie. Dlatego, gdy zobaczyłam książkę opowiadającą o jego budowie ORAZ o miłości, od razu ją przygarnęłam.


czwartek, 9 lipca 2015

O duchu i muzyce

Te książki rządzą na Instagramie. To znaczy widziałam już jakieś  pięć tysięcy zdjęć z ich okładkami i hashtagiem: #czytamy. Jakimś cudem dwa egzemplarze znalazły się w moim domu, więc po nie sięgnęłam, żeby sprawdzić, czym tak bardzo zachwyca się świat. No i się rozczarowałam.

wtorek, 7 lipca 2015

Przemyślenia na temat Anny

No to sobie zabrałam książkę na wakacje nad morzem. Trzytomowe dzieło, wydanie z roku 1970, które ledwo trzymało mi się w dłoniach i miało kartki ozdobione zielonymi plamkami pleśni. "Anna Karenina", czyli klasyk, który trzeba przeczytać.